W październiku ubiegłego roku informowałem Was o fakcie powrotu Michała Kostrzyńskiego do jazdy na rolkach, a dziś - czyli niewiele ponad pół roku później - zapraszam Was na parę klatek z naszego majowego spotkania.
Było ono dla mnie solidnym zastrzykiem energii i motywacji, jestem pełen podziwu dla Michała - wrócił do formy w naprawdę szybkim tempie.
Planem dnia była poręcz, której nie zjechał do tej pory nikt. Łańcuch, który trzeba przelecieć przed wskokiem, kiepski najazd, szorstki beton na lądowaniu i głazy na które można wpaść zjeżdżając powodowały, że niewielu śmiałków próbowało ...
A Michał ? Po kilku próbach zrobił stylowy royale, w planach ma powrót tam i kolejne triki. Mam nadzieję, że będę mu mógł towarzyszyć, zapraszam na zdjęcia!
Komentarze (6)