Długo myślałem, jak opisać dzisiejsze zdjęcia. Po wtorkowym spotkaniu z Michałem Kostrzyńskim, Baszą, Cerbem, Gufim i Madejem targały mną mieszane uczucia.
Miałem za sobą kolejny świetny dzień spędzony z czołówką polskiego skatingu, ale jedna z odbytych rozmów nie dawała mi spokoju. W trakcie niekończońcych się dyskusji doszliśmy do dość smutnego wniosku: jest rok 2013, a my spotykamy się na rolkach w zasadzię w tym samym składzie (z mniejszymi lub większymi roszadami), w którym spotykaliśmy się w 2007 czy 2008 roku. Nowe postaci pojawiają się sporadycznie. Czasami zostają na dłużej, czasami odchodzą po paru sezonach. Dlaczego “agresywna jazda na rolkach” cieszy się tak niewielką (w porównaniu do deskorolki czy BMXów) popularnością ? Czy spowodowane jest to brakiem obecności tego sportu w mediach, brakiem dużych sponsorów, czy może na odwrót: nie ma nas w mediach i nie mamy sponsorów bo brakuje nam popularności ? A może rolki nigdy nie zdobędą popularności, bo są sportem wymagającym specyficznego charakteru (i nie tylko) ? Na zagadnienie można spojrzeć przez pryzmat wielu czynników, dajcie znać jeśli uważacie że temat wart jest rozwinięcia. Ciekaw jestem Waszych pomysłów na temat tego, jak taki stan rzeczy można byłoby zmienić. Chętnych do dyskusji odsyłam do formularza na dole strony - czeka na Wasze wypowiedzi :)
Wracając do dzisiejszych zdjęć: Tauzen to potoczna nazwa położonego na północy Katowic Osiedla Tysiąclecia. Basza (który tam mieszka i dla którego dzień zakończył się solidną glebą, na szczęście wyszedł cało z opresji!) znalazł dla nas masę naprawdę solidnych, streetowych rur które mimo 35 stopniowego upału zostały rozjechane na wszystkie możliwe sposoby. Zapraszam na zdjęcia z Tauzena i zachęcam do dyskusji!
Komentarze (7)