Tytuł trochę prowokacyjny, ale sesja, którą dziś chciałbym Wam pokazać była w pewnym sensie pożegnalna.
Kilka dni po niej bohater zdjęć wyjechał do Wielkiej Brytanii gdzie obecnie mieszka, pracuje, jeździ na rolkach i lata swoim quadrocopterem. Radek Kojot - człowiek zagadka, dr. Jekyll i pan Hyde w jednej osobie, ale przede wszystkim wspaniały człowiek, skater, osoba, która żyje rolkami i której Polska scena inline sporo zawdzięcza. Skąd taki patos ? Po pierwsze brakuje mi tu Radka i pracy z nim, a po drugie powoli dociera do mnie, że nasza krajowa scena się zmienia, że klimat, atmosfera sprzed kilku lat już nie wrócą i że nie ma sensu płakać nad rozlanym mlekiem. Pojawiają się podziały, towarzyskie niuanse i inne idiotyzmy, miejscami występuje klimat rodem z Beverly Hills 90-210. Z jednej strony takie rzeczy smucą, w końcu wszystkim nam chodzi o to samo, wszyscy kochamy rolki, z drugiej zaś strony bawi mnie to i śmieszy. Nie sądziłem, ze dożyję czasów, w których ktoś będzie na mnie naciskał, abym pracował z pewnymi rolkarzami i zdecydowanie nie pracował z innymi, albo że rolkarz X nie umówi się ze mną na zdjęcie, bo ma fotografa Y i tylko z nim pracuje. Chłopaki trochę dystansu ... Do zdjęć, do rolek, do życia :) Wszyscy na tym skorzystamy. Zapraszam na 3 klatki z Radkiem Kojtychem w roli głównej!
Komentarze (8)