Dziś zapraszam na Śląsk i opowiadam o tym, jak powstają zdjęcia rolkowe.
W poprzednim wpisie dość ogólnie opisałem Wam, jak wygląda praca z Markiem Dońcem. Z reguły to on daje znać, że ma ciekawą miejscówkę i że warto się spotkać i coś pstryknąć. Jednak nie wszystkie zdjęcia powstają w ten sposób. Dużą część sesji inicjuję sam, dzwoniąc i pisząc do rolkarzy, których znam i z którymi lubię pracować. Czasami po pierwszym telefonie mam fajną ekipę z planem i ciekawymi miejscówkami na cały dzień, innym razem po wykonaniu 10 telefonów pod rząd i braku planu rwę włosy z głowy i żałuję, że nie umiłowałem pstrykania ślimaków, albo martwej natury. Na szczęście takie sytuacje zdarzają się rzadko, częściej spotykam na swej drodze ludzi, którzy podobnie jak ja mają “wewnętrzną motywację” do promowania i propagowania jazdy na rolkach. Im więcej dobrego materiału wyprodukujemy, tym więcej ludzi go obejrzy, a tym samym zobaczy dobrą jazdę na rolkach i może ktoś z Was zapała przez to ochotą, by spróbować swoich sił na lokalnym skateparku ... Mam nadzieję, że ta zajawka udzieli się kolejnym skaterom.
Wracając do motywu przewodniego: jeśli mamy dobry dzień, miejscówki “siadają” riderom, wszystko idzie sprawnie, to wracam do domu z 10 - 15 zdjęciami. Niestety zdarzają się też sytuacje, gdy wracam do domu z pustą kartą, a licznik z dziennym przebiegiem w aucie pokazuje kilkaset kilometrów. Bo pogoda "nie siadła", bo rider z którym się umówiłem doznał kontuzji na pierwszej miejscówce, albo po prostu nie miał dnia, zaspał, ewentualnie pomylił miasta, w których się umówiliśmy (o jakieś 80 kilometrów) ... Ale w gruncie rzeczy kocham to i nie mógłbym bez tych chłopaków i pracy z nimi żyć. Od początku tego sezonu sporo współpracuję z Adrianem Lipińskim znanym pod pseudonimem Knypek. Ma ogromną zajawkę na rolki i bardzo pozytywne podejście do życia, do tego nienaganny styl jazdy i duże umiejętności techniczne co w sumie powoduje, że praca z nim to czysta przyjemność. Mieszka niedaleko Gufiego, ułatwia nam to logistykę i owocuje częstymi spotkaniami naszej trójki - mając takich riderów, mogę być pewnym udanej sesji. Zapraszam na foto relację z jednego z naszych wiosennych spotkań w Katowicach, niebawem więcej zdjęć Adriana na blogu. Jeżdżą Knypek i Gufi, zapraszam!
Komentarze (1)