Myślę, że zdjęcie promujące dzisiejszy wpis (czarno-białe, Łukasz Malewski robi na nim wysokie i stylowe 360 na tle elementów skateparku) dość nieźle obrazuje sytuację w jakiej znalazła się nasza liga rolkowa.
Coraz większe skateparki i więcej zawodów, coraz mniej startujących, niewiele młodych talentów, garstka publiki, dwóch reporterów i zabłąkany pies (na zdjęciu akurat schował się za funboxem) ... Quo vadis Polska Ligo Rolkowa ?
Zawody Letni Roll Żory 2015 niestety wpisują się w tą tendencję. Lokalny skatepark daje możliwość rozegrania fajnej imprezy, co nie znalazło odzwierciedlenia w liczbie startujących. O ile dopisała publika, o tyle z ilością zawodników było znacznie gorzej. Ci, którzy dotarli pokazali kilka niezłych sztuczek, wysokie loty Bideta, Pawła Zalejskiego, Piotrka i innych riderów robiły spore wrażenie na oglądających i często nagradzane były oklaskami. Wspomniany Piotrek Combrzyński zajął pierwsze miejsce w kategorii PRO i tym udało mu się tym samym zaliczyć weekendowy hattrick. W sobotę wygrał zawody w Sosnowcu, a w niedzielę rano kolejne w tym samym mieście (ale na innym skateparku). Cieszy widok Piotrka w takiej formie, to jeden z niewielu polskich rolkarzy, który śmiało mógłby rywalizować z największymi gwiazdami tego sportu na świecie (i odnosić sukces - co niejednokrotnie udowodnił). Ale i daje do myślenia fakt, że Piotrek od ponad 10 lat jest niepokonany w Polsce i nie widać na horyzoncie nikogo, kto chciałby się tym zająć. Czekając na młode talenty w świecie polskich rolek zapraszam na krótką relację z Żory Cup oraz zachęcam do zostawiania komentarzy i pomysłów na rozwój Polish Rolling League!
Komentarze (1)