Codzienna, kilkugodzinna jazda na rolkach z osobami z całej Polski ? To na Rollcampie, zdecydowanie nie na Rollfeście. Rollfest to tygodniowy "festiwal" wypoczynku w oparach agresywnej jazdy na rolkach. Organizowany przez rolkarzy dla rolkarzy.

Bezpośrednim bodźcem do powstania tego tekstu był fejsbukowy wpis na wallu znanego poznańskiego (nie)rolkarza Adama Olejniczaka. Wpis o takiej (mniej więcej - wersja ocenzurowana) treści: "Drodzy rolkarze, pamiętajcie, że to MY tworzymy nasz sport, nasze eventy, między innymi Rollfest. To nasza obecność utrzymuje je przy życiu, to my możemy pokazać organizatorom, że zależy nam aby dalej się odbywały. Pamiętajcie że kiedy najdzie Was refleksja "szkoda że rolkowe eventy umarły", to należy sobie również zadać pytanie "czy ja nie miałem w tym udziału?". Pokażmy Arciemu (organizator imprezy), że warto robić Rollfest, w końcu to nasza najstarsza i najbardziej wypasiona tradycja rolkowa! ... Co może być lepszego od jazdy i melanżu z kumplami z rolek nad morzem i to przez tydzień??? .... ESJ umarł, nie dajmy umrzeć Rollfestowi!!!"

Wracając do sedna sprawy: tym razem Rollfest odbędzie się w dniach 3 do 9 lipca, oczywiście w Trójmieście. Mimo dość enigmatycznego opisu umieszczonego we wstępie, myślę że Rollfest to ciekawa wakacyjna propozycja dla wszystkich kochających agresywną jazdę na rolkach. Kilka dni temu odbyła się dziesiąta i zarazem ostatnia edycja East Side Jam w Lublinie, streetowych zawodów w Polsce jak na lekarstwo, więc tym bardziej warto dbać o te, które jeszcze są. Dlaczego "festiwal", a nie festiwal ? Odpowiedź jest banalna: frekwencja. W tym roku pojawiło się około 40 osób. W szczytowych latach było to około 60 - 70. Frekwencja na takim poziomie pokazuje, że powolne "wymieranie" jazdy po ulicach dzieje się naprawdę. W ubiegłym roku organizator zaplanował sporo atrakcji (m.in.: gry i zabawy na skateparku, urban race, street contest, jam w dyskotece), szczegóły tegorocznej edycji znajdziecie na FB. W rollfestowym kalendarzu pojawiła się propozycja wyjścia na street celem zrobienia zdjęć do kalendarza. Niestety rok temu słońce i plaża wzięły górę, większość osób tego dnia odpoczywała. Poszedłem więc na street z tymi, którzy morze i plaże mają na codzień - z ekipą BoGdańsk. Pokazali mi naprawdę wypasione spoty (zdjęcia pokażę innym razem) i zrobili ogromny apetyt na kolejną wycieczkę do Trójmiasta.

Zapraszam na reportaż z Rollfestowego spotkania na skateparku. Ekipa nie zaliczyła ustawki na streecie ze mną, ja nie zaliczyłem ustawki z nimi w barze, remis. Że mało zdjęć jazdy i tricków, a sporo "lifestylu" ? Proporcje pożyczyłem od rollfestowców ...