Berlin zdobyty choć nie obyło się bez przygód, w sierpniu czeka mnie jeszcze kilka ciekawych wyzwań w związku z czym na blogu zapanował lekki zastój.
Co gorsza obawiam się, że ten stan rzeczy potrwa jeszcze jakiś czas, postaram się to nadrobić we wrześniu. A póki co, zapraszam na drugą część lipcowej sesji z czołówką europejskich slalomowców, tym razem miejscem akcji był Oświęcim i rzeka Soła (no, prawie ...).
Komentarze (0)