Gdyby na mojego bloga trafił mieszkaniec obcej planety nie wiedzący o istnieniu rolek, mógłby on odnieść wrażenie, że rolki to skoki oraz jazda po poręczach i murkach.
To oczywiście nie do końca prawda, jazdę na rolkach można uprawiać na wiele sposobów: od czysto rekreacyjnych przejażdżek po parku przez speed, slalom, hokej, taniec, downhill, aż po mój ukochany aggressive. Wielu kojarzy rolki jako dodatek do podróży, można je ze sobą zabrać i wykorzystać jako lokalny środek transportu w miejscu docelowym. Jest również duża grupa ludzi, którzy podróżują po to by jeździć na rolkach w nowych miejscach. Dlaczego ?
Bardzo często wraz ze wzrostem umiejętności jeżdżącego wzrasta chęć eksploracji tzw. "streetu" czyli elementów architektury miejskiej. Po zaliczeniu lokalnych spotów rozpoczyna się to, co moim zdaniem w rolkach jest najlepsze i co jest lajtmotivem dzisiejszego wpisu: podróże! Jeździmy, poznajemy nowych ludzi, miejsca i sytuacje. Rolkowy świat to nie tylko wspólna jazda i trickowanie, to przygoda. Wspólnota indywidualistów, których połączyła wspólna pasja i radość życia. Podróże rolkowe, to odmienny od "klasycznego" rodzaj turystyki. Noclegi u znajomych rolkarzy dają możliwość choćby chwilowego uczestniczenia w prawdziwym życiu mieszkańców wizytowanego kraju, poznania go takim jakim jest, porozmawiania z ciekawymi ludźmi. To wciąga, naprawdę wciąga ... Na najwyższym poziomie wtajemniczenia wyjazdy i życie w trasie staje się normalnością. Znam skaterów którzy w "klasycznym" rozumienie nie mają stałego adresu zamieszkania. Spakowani w jeden mały plecak przemierzają świat czyniąc z rolek sens i cel życia.
Miniony rok był dla mnie bardzo łaskawy pod względem podróży. Z różnych powodów 2014 jest bardziej stacjonarny. Perspektywa spędzenia majowego weekendu w Wiedniu była bardzo kusząca, niestety część rolkowej ekipy wykruszyła się tuż przed wyjazdem i w efekcie postanowiliśmy przesunąć wyjazd na czerwiec. Skąd więc zdjęcia z Wiednia i dlaczego chciałem tam jechać ? Byliśmy w stolicy Austrii w sierpniu minionego roku i ten krótki wypad pokazał nam, że to miasto ma fajny klimat i świetne spoty. Od kilku lat mieszka tam Piotrek Sarnowski, bardzo pozytywny człowiek który pomógł nam w eksploracji miejscówek i poznał nas z Danielem - rolkarzem, który swoją jazdą bardzo pozytywnie nas zaskoczył. Relacja z wyjazdu poniżej, występują Paweł Naras, Michał Kostrzyński i Daniel Benya.
Komentarze (5)