Dziś mało słów, sporo zdjęć.
Zapraszam na reportaż z kwietniowego spotkania, które pokazało, że mój osąd polskiej sceny rolkowej (wpis "Pożegnianie") był trochę na wyrost. Kilka dni po ukazaniu się wspomnianego wpisu, zupełnie "znikąd" i bez zapowiedzi pojawiła się w Oświęcimiu świetna ekipa, spędziliśmy kilka godzin na wspólnej jeździe i pstrykaniu. Odwiedziliśmy dwie miejscówki na których poszło kilka naprawdę solidnych trików, mam nadzieję że udało mi się to pokazać na zdjęciach. Trzecia z prezentowanych dziś klatek, to jedno z tych zdjęć, przez które żałuję że nie używam obiektywów zmiennoogniskowych (tzw "zoomów"). Dlaczego ? Sytuacja, która wygląda na pozowaną "grupówkę" w rzeczywistości została zainicjowana, by odwrócić uwagę przejeżdżających stróżów praworządności. Niestety, gdy przyszło mi "grać" w tym przedstawieniu, w ręce miałem tylko jeden aparat z zapiętym szkłem 85mm. Gdybym miał zooma, mógłbym uchwycić przejeżdżający patrol, a tak jedyne co mogę zrobić, to wam o tym opowiedzieć ... Jeżdżą Gufi i Tomo, zapraszam na zdjęcia!
Komentarze (2)