Są takie wpisy, do których siadam kilka razy i nie bardzo wiem, od czego zacząć "wstępniaka".
Bo jak tu pisać o takich emocjach, które nawet na zdjęciach ciężko oddać ?
O sali pełnej ludzi wspomagających kiepskie nagłośnienie całą mocą swoich gardeł ? Kto nie był, niech żałuje, kto był wie o czym mowa ...
Wiecznie młodzi załoganci Hartala w składzie Sonsiad, Benito, xMacx i Robson
zaprezentowali się na scenie (no ... na podeście, nazywanie tego sceną to lekka przesada)
znakomicie, sztuka przypominała te z ich najlepszych lat.
Brakło co prawda gitary Pastora, a perfekcyjna wręcz perkusja Maćka wywołuje u mnie lekką tęsknotę za hukiem garów Zbyra, ale te detale zeszły na dalszy plan, atmosfera konceru przywołała ducha "dawnych" lat, a całość złożyła się na genialny wieczór (grały również zespoły w Kilku Słowach oraz Cobra Skull /USA/)!
Kilka utworów zespołu do posłuchania na http://www.myspace.com/hartal, a u mnie zdjęcia z krakowskiej sztuki!
Komentarze (2)