Licznik zdjęć opublikowanych na blogu własnie przekroczył liczbę 3000 ...

Od zawsze lubiłem nauki ścisłe, liczby i wykresy. Gdy projektowałem obecnego bloga (w tej formie istnieje od 2008) od początku starałem się zrobić go tak, by z czasem móc generować zestawienia liczbowe dotyczące opublikowanych treści i ich odbioru. Statystyki odwiedzin oparte o GA prowadzę od 2008, niestety utraciłem dostęp do danych związanych z pierwszą wersją kubamabloga. Na dzień dzisiejszy liczby związane z blogiem prezentują się mniej więcej tak: 3000 zdjęć opublikowanych na przestrzeni 8 lat daje nam pi razy drzwi 1 zdjęcie na dzień. Najwięcej klatek (niemal 2200) opublikowałem w kategorii rolki, co przełożyło się na największą liczbę komentarzy pod postami (426). Strona miała niemal 700000 odsłon dokonanych przez 78000 użytkowników z 136 krajów świata. Ogólna liczba postów to 258, czyli jeden post na około 2,5 tygodnia. Ta wartość martwi mnie najbardziej, chciałbym publikować częściej, niestety nie zawsze udaje mi się wygospodarować czas na przygotowanie wpisu ...

Na koniec podsumowań wspomnę, ze kubamabloga skończył 10 lat. Blog działa od 2006 roku, ale przez pierwsze 2 lata blog wyglądał zupełnie inaczej. Był mocno inspirowany ówczesną stroną Barta Pogody (http://bartpogoda.net/), która wyglądała inaczej niż dziś. Możliwa była publikacja 1 zdjęcia na dzień, opublikowałem na nim ponad 300 postów. Pierwsze lata blogowania wspominam z rozrzewieniem, niestety nie udało mi się znaleźć żadnych zrzutów ekranu pokazujących tamtą wersję.

Henri Cartier-Bresson powiedział kiedyś, że „Twoje pierwsze 10 000 zdjęć to najprawdopodobniej najgorsze Twoje zdjęcia". Jeśli tak rzeczywiście jest (kto jak, kto, ale on znał się na rzeczy!), to z nadzieją patrzę w przyszłość. Co prawda aby pokazać Wam tu te 3000 klatek, które dziś "świętuję" musiałem wykonać znacznie więcej, niż 10 000 prób, ale wierzę, że najlepsza część foto przygody ciągle przede mną. Nowi ludzie, miejsca, sytuacje, tematy, inspiracje - nadchodzę!

Za oknem deszcz, jesień, na przekór temu zapraszam na kilka klatek z wiosennego występu Vespy w Krakowie. Koncert świetny, atmosfera która towarzyszy występom szczecińskiej grupy jest totalnie nie do podrobienia. No i grany był materiał z nowej płyty. Wielu znajomych po fachu (a szczególnie Ci, co owego materiału nie słyszeli) neguje kierunek, który obrał Maciek (jedyny w chwili obecnej członek składu, który gra w nim od momentu powstania zespołu) i jego ekipa. Do mnie trafia, podoba mi się zadziorność i nieszablonowość nowych utworów, ich puls, klimat. I mimo iż nie są to do końca moje smaki muzyczne, to rozumiem, że kochający muzykę zespół, który istnieje na scenie już niemal 20 lat nie może grać w kółko tego samego. Od tego są gwiazdy radia i telewizji ... Zapraszam na reportaż, grała nowa, lepsza Vespa, fotografowałem ja, miłego!